CUDOTWÓRCY :) Kolorówka...
Dzisiaj pora na produkty z kolorówki, które są dla mnie nie zastąpione i jeśli bym je zużyła, albo ktoś by mi je ukradł z pewnością szybko bym je odkupiła... :)
Zacznijmy od największego cuda, którym jest paleta cieni z firmy Zoeva.
Nie znam osoby, która by ją miała i nie była zadowolona.
Tą paletą jesteśmy w stanie wyczarować makijaż na dzień i na wieczór.
Cienie się nie osypują dobrze się trzymają maja piękną kolorystykę.
Nie znam osoby, która by ją miała i nie była zadowolona.
Tą paletą jesteśmy w stanie wyczarować makijaż na dzień i na wieczór.
Cienie się nie osypują dobrze się trzymają maja piękną kolorystykę.
Mój ulubiony róż well dressed z Mac-a.
Mam go ponad rok używam prawie co dnia, a zużycia nawet nie widać.
Pięknie ożywia skórę i długo utrzymuję się na buzi.
Mam go ponad rok używam prawie co dnia, a zużycia nawet nie widać.
Pięknie ożywia skórę i długo utrzymuję się na buzi.
Bardzo lekki, ale jak dla mnie wystarczająco kryjący podkład, choć nie krycie jest jego zadaniem.
Ma piękny zapach, nie zapycha, wygląda na buzi bardzo naturalnie.
Dwie pomadki jedna z Kobo, druga z Celi, moje ulubieńce.
Z kobo jest bardziej kremowa, z Celi natomiast pozostawia wykończenie jak błyszczyk.
Oba kolory są cudowne.
Z kobo jest bardziej kremowa, z Celi natomiast pozostawia wykończenie jak błyszczyk.
Oba kolory są cudowne.
A Wy co polecacie z kolorówki?
Love K.
12 komentarze: