Ulubieńcy kosmetyczni ostatnich tygodni
Jestem. Żyje. Wróciłam... :)
Słowem szybkiego wyjaśnienia; ostatnio bardzo dużo się dzieje i żyję w ciągłym biegu.
Przygotowania do ślubu, który zbliża się wielkimi krokami, remont..
W październiku też zmieniałam dwa razy pracę! A każda praca wymagała ode mnie przygotowania, zaangażowania i przyswojenia sporej dawki wiedzy, ale wychodzę na prostą. Jestem tylko zmęczona codziennym wstawaniem o 5.30, ale tego niestety nie zmienię- więc zaakceptuję :)
To krótkie wyjaśnienie z mojej strony, a dziś pora na moich ulubieńców. Każdy produkt jest dla mnie świetny, więc może i Wam coś przypadnie do gustu :)
Moje włosy chyba powoli mają dość naturalnej pielęgnacji, więc powracam teraz do drogeryjnych i już wcześniej lubianych przeze mnie produktów. Nie przepadam za Garnierem, ale jeśli chodzi o serie Ultra Doux to wszystkie szampony i odżywki świetnie działają na moje włosy.
Trzy produkty z mac-a, które ostatnio próbuję wykończyć, nie ze względu na to, że są złe, tylko na to, że zbieram 6 opakowań, aby wymienić je na nową pomadkę Mac-a (choć jeszcze nie wiem jaką).
Tusz haute&naughty lash jest genialny to mój ulubiony tusz do rzęs i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.
Róż jest moim numer 2 po well dressed, ale jest bardziej subtelny.
Błyszczyk ma fajny naturalny, nude kolor i bardzo, podkreślam bardzo długo utrzymuje sie an moich ustach.
Teraz wiem, że jeśli chodzi o nawilżanie skóry nie sięgnę już po nic innego niż olej kokosowy. W kolejnym poście przybliżę listę produktów jaką zamówiłam na stronie biochemia urody.
Algi morskie z biedronki również znalazły miejsce w moim sercu. Po inne już nie sięgnę!
Organique-uwielbiam tą firmę! Tak samo Starą Mydlarnie i Mydlarnie u Franciszka. A ten produkt to strzał w 10! Zapach cudo, konsystencja wszystko jest idealne, polecam każdemu. Produkt bez wad:)
Wykończyłam tusz z Diora. Szkoda... Bardzo fajny tusz, nie skleja rzęs, nie kruszy się, ale szkoda mi będzie znowu wydać na niego tyle pieniędzy.
Jakie są Wasze ostatnio odkryte produkty? Macie jakieś nowe perełki?
Love K.
Wreszcie! :)
OdpowiedzUsuńSzampony Ultra Doux bardzo lubię. Miałam kilka i każdy z nich był fajny. Organique zaczynam odkrywać i już lubię :) Nad olejem kokosowym się zastanawiałam, ale nie bardzo wiem, co z nim robić ;) Z kolej Mac i Dior to nie mój target ;) Nie mam, bo nie potrzebuję i raczej nie zamierzam mieć ;)
Czekam na nowe posty :) Może by tak jakiś miks pod koniec roku? :) :*
Kupiłam też maskę z biowaxu, która ma ograniczyć przetłuszczanie, ładuję ją sporo na skalp i faktycznie włosy dłużej są świeższe! Organique mnie zachwyca coraz bardziej!:) Sykuje się nam wyjazd na weekend więc może jakiś post wyjazdowi się stworzy ;)
UsuńDobrze, że wróciłaś :) Wiem jak to jest przed ślubem, ponieważ mój także zbliża się wielkimi krokami. Mnóstwo załatwień, formalności, no i najprzyjemniejsze - wybór sukni ślubnej :) A co do porannego wstawania, to mam tak samo - pobudka 5.30 :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzygotowania przed ślubem to akurat sama przyjemność, gratuluje tego i Tobie :* Co do sukni moja wisi już w szafie z wyborem nie miałam żadnego problemu- czeka na ten wielki dzień :) 5.30 to jakiś koszmar :( ale pocieszyłaś mnie :)
Te pianki z Organique mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńSą warte by się skusić ;)
UsuńTen produkt z Organique mnie zainteresował, ponieważ jeszcze nigdy nic z te firmy nie miałam, a jeśli Ty polecasz to musi być dobry :)
OdpowiedzUsuńJa może dziś zrobię post o ulubieńcach i w końcu muszę zabrać za pielęgnację moich włosów :D bo wiem, że wszyscy czekają.. :)
Buziaki :*
Ostatnio się jakoś głośno na temat tych pianek zrobiło, ale nie dziwie się bo są cudowne i obłędne pachną:) Ja czekam na pielęgnację Twoich włosów, a po Twoich ulubieńcach wzrosła moja lista do kupienia ;) :*
UsuńTen peeling wygląda wręcz smakowicie :)) Kochana, ten róż to jaki kolor? Bo sama nie wiem, czy ślepa jestem, czy nie napisałaś :D Buuuziaki!
OdpowiedzUsuńA pachnie jeszcze lepiej! :) Róż ma nazwę blush of youth cudo! Ale pojemność 11 gram jak na produkt mac-a jest nie do wykończenia :)
UsuńCałkiem dobrze Ci idzie! :D ja mam 6g i wydaje mi się, że wystarczy mi do końca życia :DD
UsuńBo mam go kilka lat już :) data ważności przeminęła- ale nic się z nim nie dzieje :)
UsuńDo cywilnego chyba aż takiego zamieszania nie ma !
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś ! czekam na wpisy :))
Powiem Ci z autopsji, że zamieszania i załatwień jest tyle samo- odpada tylko Kościół , reszta w niczym się nie różni:)
UsuńJa wlasnie zamówiłam sobie well dresed, mam nadzieje, ze bede zadowolona :) bardzo lubie ten szampon z garniera, odzywki jeszcze nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńZ różu będziesz na pewno zadowolona daje piękny zdrowy, naturalny efekt na skórze, no chyba, że lubisz jakiś wyraźny efekt to może się u Ciebie nie spisać. Ta seria Garniera jest moim zdaniem całą udana, a aj mimo, że nie przepadam za tą firmą mam ochotę na więcej:)
Usuń