Ulubieńcy kosmetyczni CZERWCA
Ulubieńcy czerwca czyli krótko, zwięźle i na temat...
Na pierwszy rzut idzie peeling to stóp z Paloma foot spa, który po zabiegu skarpetek złuszczających pozwala mi na dłużej zachować miękkość stóp. Dostać możemy go w Rossmannie za ok 10-11 zł. Ma cudowny, świeży, cytrusowy zapach, dobrze nawilża i wygładza.
Kolejny świetnym produktem jest krem z 10% mocznikiem z balei, który również spełnia swoje zadanie.
Pora na dwa tusze do rzęs, które w ostatnim czasie używam nagminnie i zawsze połączeniu ze sobą. Jest to spowodowane tym, że tusz wonderlash z oriflamu bardzo, ale to bardzo wydłuża nasze rzęsy, delikatnie podkręca i nic więcej, natomiast shock z avonu je dodatkowo pogrubia, także mamy połączenia idealne. Bardzo często znajomi zwracają uwagę na moje rzęsy właśnie w momencie kiedy używam tego połączenia.
Cieniem, który mnie urzekł jest inglot 409 pearl. Idealny do wszystkich typów urody i kolorów oczu. Nadaję głębi spojrzeniu i podbija kolor tęczówki. Wydaje się być dość ciemny, ale przy delikatnej aplikacji jest delikatny. Stosuję go na całą powiekę jako jeden cień, albo z jakimś jaśniejszym nakładam go w załamaniu- cudo wszystkim polecam cena 13 zł- śmieszna, bo mamy cień na lata. Kocham inglota!
Korektor bourjois funduję sobie miejscowo mojej skórze, kiedy rezygnuję z nałożenia podkładu. Moim zdaniem jak na korektor jest bardzo lekki i co najważniejsze nie zapycha.
W temacie peelingów. Oczyszczanie jest dla naszej skóry bardzo ważne. Polecam Wam używanie peelingu gruboziarnistego z perfecty. Nie wiem jak go opisać, jest niby delikatny, ale robi niezły hardcore i dobrą robotę. Mnie taka saszetka wystarcza na 4 użycia.
W lecie kiedy zazwyczaj moja skóra już jest po pierwszym opalaniu rezygnuję na jakiś czas z toników z alkoholem na rzecz łagodnej wody różanej, która uspokaja i nawilża naszą buzię.
I moją wisienką na torcie ( choć w życiu wiśni nie lubię ;)) jest delikatny lotion , który kupuję i używam od lat z clinique. Nawilża, nie zapycha i dobrze współgra z podkładami w czasie letnim na naszej buzi.
Jacy byli Wasi ulubieńcy w tym miesiącu? Piszcie chętnie poczytam :)
Love K.
Ten peeling do stóp z Palomy mam zamiar kiedyś wypróbować, aktualnie używam peelingu z SheFoot :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj myślę, że będziesz zachwycona :)
UsuńWonderlash to mój KWC! zawsze mam taki w swojej kosmetyczce:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobry to fakt :) teraz mnie kusi ten they are real z benefitu :)
UsuńNiczego osobiście nie miałam z Twoich ulubieńców, ale po Twojej ostatniej recenzji kremiku Balea jest on już na mojej chciej liście !
OdpowiedzUsuńMoja chciej lista niestety też każdego dnia się powiększa:( :*
UsuńNa swojej "chciej" liście muszę koniecznie dopisać Paloma foot SPA, wodę różaną i może kiedyś uda się mieć ten lotion z Clinique ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym uwielbiam tusz SuperShock z Avonu, peeling gruboziarnisty, korektor z Bourjois oraz cień z Inglota 407 <3 muszę z nim makijaż jakiś wykonać :D
Buziaki :****
P.S. Szkoda, że nie będzie Cię już na You Tube :((( ale dobrze, że tutaj z nami jesteś :**** ❤ ❤ ❤
Yt wymagał dużo więcej czasu, a tu zawsze przelotem mogę być :) koniecznie kup sobie paloma foot spa, zwłaszcza po tej kuracji ze skarpetkami złuszczającymi jest czadowa! Ja mam kilka produktów z Twojego bloga które też muszę obadać i kupić, b są na chciej liście ;):*
UsuńCieszę się ;)
Usuń:*
UsuńWidzę, że masz tuszowe hity z katalogów. Fajne mają szczoteczki, muszę je kiedyś zamówić.
OdpowiedzUsuńDokładnie jeden hitowy tusz z avonu , a drugi dla równowagi z oriflamu ;)
UsuńZnany mi tylko Super Shock ;)
OdpowiedzUsuńTo trzeba wypróbować reszty ;)
UsuńWoda różana latem jest jak zbawienie dla skóry :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, a to dla mnie pierwszy rok z nią :) i pierwsza butelka :)
UsuńChyba cos ze mna nie tak ! Nie mamw tym miesiacu ulubiencow
OdpowiedzUsuńEeee czasem też tak mam... Ty teraz wszystko fit itd. to na tym się skupiłaś, a ja Cię podziwiam, bo tak nie potrafię!!!!:(
UsuńTusz do rzęs Oriflame Wonder Lash używałam kiedyś przez dość długi okres czasu. Pamiętam, że był świetny! Cień z Inglota mam jeden wybrany i używam go już naprawdę długo. Jestem wierna tej firmie jeśli o cienie chodzi. Jestem bardzo zadowolona z efektów oraz trwałości.
OdpowiedzUsuńTo kiedyś musisz to wonderlash powrócić:) a co do inglota to jeszcze nigdy nie udało mi się zużyć całego cienia- troszkę szkoda, a i są niesamowicie wydajne :)
UsuńTen krem Balea był świetny. Miałam go jakiś czas temu i bardzo żałuję, że już mi się skończył :( Faktycznie, ten cień z Inglota wygląda pięknie :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńMnie też tego kremu zostało tylko na kilka razy:(
Usuń