Mój codzienny bardzo szybki makijaż

14:45 Katarzyna Piątkowska-Błaś 17 Comments

Dzisiaj chciałam Wam pokazać kosmetyki, które używam do wykonania swojego najszybszego makijażu.
Zajmuje on co prawda z 10 minut, ale efekt jak dla mnie jest zadawalający.
Przyznam się Wam po cichu, że zawsze w ciągu tygodnia wyczekuję już weekendu, żeby móc się bardziej pomalować.
Nie ukrywam, że brakuję mi mojego malowana w tygodniu, ale wstając po 5 rano, nie mam siły, ani ochoty robić ze sobą nic więcej.
Śmiało Wam polecam wszystkie niżej wymienione produkty i mogę o nich powiedzieć, że są moimi ulubieńcami.

Najpierw w ruch idzie ostatnio mój ulubiony podkład.
Jest bardzo lekki, delikatny, ożywia moją cerę i jego kolor jest na dzień dzisiejszy dla mnie idealny!
Zazwyczaj nakładam go gąbeczką z RT, która mimo, że mam ją od niedawna spisuję się na medal.


Chłodny bronzer z inglota w numerze 505 będzie idealny dla każdego typu i kolory cery.
 Łatwo się go aplikuję w ciągu dnia nie schodzi z naszej buzi, bardzo wydajny.


Po raz kolejny mam przyjemność używać tego tuszu.
Całkiem fajnie wydłuża rzęsy, jednak po moim ostatnim używaniu long4lashes, wydłuża je aż tak bardzo że odbijają mi się na powiekach ;)
Szczoteczka tego tuszu i konsystencja jak najbardziej na plus- nie osypuje się, ani nie kruszy.


Z całą pewnością najlepsza kredka do brwi jaką miałam.
Precyzyjna w fajnym kolorze i dodatkowo ma świetny grzebyczek do późniejszego wyczesania naszych brwi.
Kolejny produkt to najwspanialsza i najpiękniejsza pomadka z Mac o nazwie Angel.
Dostałam ją na urodziny w sierpniu od Kasi:*
Jest w pięknym naturalnym kolorze, który jest idealny dla mojego koloru ust.
 Świetny na co dzień, ale także przy większym wyjściu.
Zawsze jak jej używam mam w myślach Kasię- jeszcze raz dziękuję Kochana :*


Jak wygląda Wasz codzienny makijaż?
Macie w ogóle czas i ochotę na poranny cięższy makijaż?
Love K.

17 komentarze:

Zamówienie z biochemii urody

11:17 Katarzyna Piątkowska-Błaś 8 Comments

Dziś pora na moje zamówienie z biochemii urody. Był to mój pierwszy, ale na pewno nie ostatni zakup z tej strony. Kilka kosmetyków już podbiło moje serce i na pewno będą miały osobne miejsce na recenzje na moim blogu.






Dziś tylko suche zdjęcia, ale obiecuję, że niedługo napiszę o kilku produktach więcej :)
Co możecie mi jeszcze polecić do zamówienia z tej strony?
Love K

8 komentarze:

Nowości w mojej toaletce

12:02 Katarzyna Piątkowska-Błaś 11 Comments

Hej Kochani!
Dziś szybki i krótki post, nadal dużo się dzieję :)
Przychodzę do Was tym razem z nowościami z ostatnich dni, no może tygodni.
Na minti shop zamówiłam trzy lakiery essie, nie wiem czy kiedyś Wam o tym pisałam, ale nie kupuję już lakierów innej firmy.
Essie to dla mnie nie tylko dobra jakość, ale także ogromna pojemność i niepowtarzalny wybór kolorów. Choć ich zakup na minti akurat odradzam, bo są strasznie drogie! Ale kolor jaki tam zakupiłam nie był osiągalny nigdzie stacjonarnie, ani w necie- tylko tam, więc decyzja zapadła! Chodzi o rose bowl- piękna czerwień z odcieniem maliny.
Kupiłam także kolejne butelki, stylenomics i canyon coral- są to dwa kolory, które również bardzo często kupuję komuś na prezent.

Dostałam w gratisie piękny pilniczek z essie i krówkę z logiem minti. Wykończyłam sally hansen więc musiałam kupić kolejną butelkę. Czy Wam też w połowie butelki ten utwardzacz tak gęstnieje?:)


W końcu mam gąbeczkę RT! Powiem jednym słowem- CUDO! :)


 Niby mam tangle teezer, ale chciałam nowy, do torebki, taki z  owieczką i mam:)

Podkład healthy mix ostatnio używam codziennie, moja cera bardzo go lubi, kolor dla mnie idealny. Kupiłam w  rossmanie także dwa tusze z wibo. Całkiem, ok ale kruszą się!

Udało mi się w biedronce dorwać ten puder, matuję na wiele godzin, a babylips to smak dzieciństwa.

  
Zielona glinka  z olejkami i savon noir eukaliptusowy z Mydlarni Franciszka- genialne, ale o nich na pewno będę pisać recenzję za jakiś czas.



A Wy co ostatnio kupiłyście?

Love K.

11 komentarze:

Ulubieńcy kosmetyczni ostatnich tygodni

19:54 Katarzyna Piątkowska-Błaś 16 Comments

Jestem. Żyje. Wróciłam... :)

Słowem szybkiego wyjaśnienia; ostatnio bardzo dużo się dzieje i żyję w ciągłym biegu.
Przygotowania do ślubu, który zbliża się wielkimi krokami, remont..
W październiku też zmieniałam dwa razy pracę! A każda praca wymagała ode mnie przygotowania, zaangażowania i przyswojenia sporej dawki wiedzy, ale wychodzę na prostą. Jestem tylko zmęczona codziennym wstawaniem o 5.30, ale tego niestety nie zmienię- więc zaakceptuję :)

To krótkie wyjaśnienie z mojej strony, a dziś pora na moich ulubieńców. Każdy produkt jest dla mnie świetny, więc może i Wam coś przypadnie do gustu :)



Moje włosy chyba powoli mają dość naturalnej pielęgnacji, więc powracam teraz do drogeryjnych i już wcześniej  lubianych przeze mnie produktów. Nie przepadam za Garnierem, ale jeśli chodzi o serie Ultra Doux to wszystkie szampony i odżywki świetnie działają na moje włosy.


Trzy produkty z mac-a, które ostatnio próbuję wykończyć, nie ze względu na to, że są złe, tylko na to, że zbieram 6 opakowań, aby wymienić je na nową pomadkę Mac-a (choć jeszcze nie wiem jaką).

Tusz haute&naughty lash jest genialny to mój ulubiony tusz do rzęs i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Róż jest moim numer 2 po well dressed, ale jest bardziej subtelny.

Błyszczyk ma fajny naturalny, nude kolor i bardzo, podkreślam bardzo długo utrzymuje sie an moich ustach.


Teraz wiem, że jeśli chodzi o nawilżanie skóry nie sięgnę już po nic innego niż olej kokosowy. W kolejnym poście przybliżę listę produktów jaką zamówiłam na stronie biochemia urody.

Algi morskie z biedronki również znalazły miejsce w moim sercu. Po inne już nie sięgnę!


Organique-uwielbiam tą firmę! Tak samo Starą Mydlarnie i Mydlarnie u Franciszka. A ten produkt to strzał w 10! Zapach cudo, konsystencja wszystko jest idealne, polecam każdemu. Produkt bez wad:)


Wykończyłam tusz z Diora. Szkoda... Bardzo fajny tusz, nie skleja rzęs, nie kruszy się, ale szkoda mi będzie znowu wydać na niego tyle pieniędzy.

Jakie są Wasze ostatnio odkryte produkty? Macie jakieś nowe perełki?

Love K.

16 komentarze:

My favorite lipstick

17:23 Katarzyna Piątkowska-Błaś 20 Comments

Jeśli chodzi o szminki, pomadki, błyszczyki, farbki i wszystko inne do ust, to nie mam szczególnie czym się pochwalić. Moja kolekcja to 10-12 produktów i wcale nad tym nie ubolewam, bo to co mam w zupełności mi wystarcza. Nie ukrywam, że nachodzi mnie na  klasyczną czerwień z Mac-a, ale rozsądek mówi nie! Pomadki Mac-a nie są tanimi produktami, a nawet z najpiękniejszą czerwienią zapewne nie odważyłabym się wyjść do ludzi. Może kiedyś mi się odmieni, ponoć do czerwieni trzeba dorosnąć, a ja w sferze ust nadal raczkuję :)

Dziś będzie mowa o Catrice Ultimate Colour 130 Frozen Rose. Na ustach wygląda pięknie, jest bardzo kremowa, dzięki czemu nawilża nasze usta i nadaje im zdrowego, naturalnego wyglądu.


 Kolor jest świetny- podkreśla usta, wpada trochę w różowy odcień, nie jest bardzo intensywny i nie przypomina pomadek z zeszłej epoki. Pomadka bardzo dobrze kryje nasze usta. Nakładanie jej na usta to sama przyjemność. Jest bardzo miękka, ale w lecie w porównaniu do pomadek z celi nie topi się. Na ustach utrzymuje się 2-3 godziny, ale dla mnie to wystarczający czas.

Regularna cena to 17,99 zł (Drogeria Natura). 


 Mam ją około dwóch lat i nie jestem w stanie jej wykończyć, a używam jej bardzo często, gdyż ma uniwersalny kolor i pasuje prawie do wszystkiego. Sięgam po nią każdej pory roku. Jeśli chodzi o zapach to jest delikatnie wyczuwalny, ale bardzo przyjemny, smaku nie zanotowałam :)
Opakowanie jest moim zdaniem bardzo dobre, solidne i klasyczne, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.







Jaka jest Wasza ulubiona, dzienna, naturalna pomadka?:)
Love K.

20 komentarze:

Zapach początku mojej jesieni

09:54 Katarzyna Piątkowska-Błaś 29 Comments

Bardzo lekki, świeży i owocowy zapach. Zdecydowanie na dzień. Subtelny, niezobowiązujący zapach, który nie przytłacza otoczenia. Utrzymuje się dość długo. Jest to woda perfumowana. Idealny dla młodych kobiet.


Biało-plastikowo-szklana butelka ponoć inspirowana jest ipodem- sama nie wiem co o tym myśleć ;) Jednak jest bardzo trwała, gdyż kilka razy wypadła z moich rąk, a jest dalej w  stanie idealnym.


Skład:
grejpfrut, bergamotka, porzeczki, orchidea, kaktus, cedr, ambra, wanilia.


Na promocji butelkę 150 ml możemy dostać już nawet za ok. 100 zł


Miałyście już ten zapach? Czym Wy pachniecie tej jesieni?

Love K.

29 komentarze:

Obecna jesienna pielęgacja mojej twarzy

13:29 Katarzyna Piątkowska-Błaś 18 Comments

Jeśli chodzi o pielęgnację to do kosmetyków pielęgnacyjnych przykładam większą uwagę. Zwłaszcza jeśli chodzi o twarz. Rzadko kupuję coś przypadkowo, no chyba, że reklama, albo cena jest bardzo kusząca. Dziś pokaże Wam czego używam na co dzień. Będzie trochę o tym jak wygląda moja codzienna pielęgnacja twarzy. 

 
Jeśli chodzi o demakijaż używam do tego celu mleczka z Lancome. Jednak do oczyszczania oczu i zmywania makijażu wolę płyn micelarny z Garniera. Płyn świetnie sobie radzi ze zmywaniem nawet produktów wodoodpornych. Nie podrażnia oczu i nie pozostawia uczucia lepkości.
 

Po demakijażu czas na oczyszczanie. Do codziennego mycia (porannego i wieczornego) obecnie używam żelu do mycia z Ziaji bądź żelu z Clinique to moi faworyci (kończę też dwie miniaturki, które również mi podpasowały.)

 
W tonizowaniu towarzyszą mi dwa produkty. Jeden tonik z Ziaji i jeden z Loreal'a. Obydwa są fajne i bardzo je lubię.

 
Kremy do pielęgnacji porannej. Wklepuje krem nawilżająco-matujący Ziaji. Jeszcze nigdy nie miałam tak dobrego kremu na dzień. Nie dość, że matuje na długo, to jeszcze nawilża. A do tego jest świetną bazą pod makijaż. Jeśli mam przemęczoną skórę wtedy sięgam po ulgę z ziaji.


 Na noc zawsze nakładam krem z Lancome. Nawilża, łagodzi, nie zapycha. Zawsze staram się też nakładać jakiś krem pod oczy, ale obecnie wszystkie wykończyłam.
 

 Raz, dwa razy w tygodniu robię także peeling. Moim faworytem okazała się pasta do głębokiego oczyszczania z Ziaji. Bardzo lubię też peeling morelowy z Soraya.

 
Raz w tygodniu staram się także nakładać maseczki. Bardzo lubię jednorazowe maseczki. Najczęściej kupuję te z Ziaji. A moim maseczkowym faworytem są algi morskie!
 

Jak wygląda Wasza codzienna pielęgnacja? Co możecie polecić jeśli chodzi o krem pod oczy :)?
 

18 komentarze:

Ulubieńcy września

15:55 Katarzyna Piątkowska-Błaś 21 Comments

Przychodzę do Was na lekkim opóźnieniu, ale naprawdę dużo się dzieję...
Produktów mam kilka, ale, żebym Was nie skłamała używałam ich prawie co dnia.
Na pierwszy rzut idzie lakier essie-watermelon i odżywka eveline 8w1. Połączenie idealne! Bardzo długo utrzymuje się na moich paznokciach, nie odpryskuje, a poza tym odzywka pomogła mi zapuścić naprawdę długie paznokcie.





Bronzer z inglota numer 505. Stworzony do konturowania, w chłodnym brązowym odcieniu, przypadł mi bardziej do gustu nawet niż harmony z maca, bardzo fajnie i łatwo się z nim współpracuje. Ciekawi mnie jak wypada przy bahama mama czy jest podobny? Ktoś wie?


Dostałam od koleżanki na urodziny produkt do ust z organique. Nie lubię smaku i zapachu wiśni, nie mogę się do niego przekonać, ale ten balsam to inna sprawa. Skład ma bardzo naturalny robi swoją robotę , a i smak jest do zniesienie. Jest bardzo dobry!


Odgrzebałam na dnie toaletki kredkę do brwi z catrice. Polubiłyśmy się :) Bardzo szybko i precyzyjnie można upiększyć nią brwi, ale tylko dla osób, które nie mają wielkich problemów i prześwitów, bo do wyrysowania całego kształtu brwi się nie nadaje. Ma świetny kolor dla blondynki.


Jacy są Wasi ulubieńcy? polecacie coś na jesień?

Love K.

21 komentarze: