Haul zakupowy- pielęgnacja

10:52 Katarzyna Piątkowska-Błaś 22 Comments

Nie było mnie wieki, ale powoli powracam do świata żywych :) Dziś pora na moje nowości w sferze pielęgnacji. W części drugiej przyjdzie czas na kolorówkę. Niektóre produkty już używam kilka dni, inne są dla mnie nowymi odkryciami, w których nie ukrywam ulokowałam już pewne nadzieje i oczekiwania, ale do sedna.
Zacznę od odkrycia roku, albo nawet kilku lat. Peelingi z Rossmanna- cuda w słoiku! Ale więcej o nich będzie w jakimś kolejnym poście, bo należy im się więcej uwagi.

Zapas moich ulubionych past. W moim domu używa się ich litrami. Ale jest też jedna fajna nowość z Kaufa, o której też będzie kiedyś nieco więcej.


Czas na włosy. Prawie same nowości.





 Ulubione chusteczki nawilżane z biedronki, które muszą być zawsze w pobliżu.


Produkty do mycia i w końcu mam moją rękawice, którą będę myć pędzle.



Krem do rąk już pokochałam- najlepszy ever! Zdradziłam, także Rexonę.


3 hity i znowu wielkie odkrycia, prawie, że życia.


Wykończyłam jakiś czas temu Long4lashes i rzęsy wypadają niemiłosiernie, póki co nawet ta odżywka nie pomaga:( Help!


Może macie już wyrobione zdanie na temat niektórych produktów, chętnie poczytam.
Love K.

22 komentarze:

3 kosmetyki, które odmieniły pielęgnację i wygląd mojej cery

18:21 Katarzyna Piątkowska-Błaś 18 Comments

Dzisiaj będzie mam nadzieję, krótko, zwięźle i na temat:) Chciałam się z Wami podzielić trzema kosmetykami , które bardzo polepszyły wygląd mojej skóry. Mają fajne składy i póki co nie szukam niczego innego na ich miejsce. Używam ich od około 3 miesięcy, tylko peeling Sylveco mam w swoim posiadaniu, od tygodnia, ale przyznam się , ze zdążyłam go już użyć 3-4 razy.

Zacznę więc od peelingu. Marka Sylveco jest dostępna przez internet (ja zakupiłam ją na minti shop), oraz stacjonarnie w różnych aptekach. Ceny są bardzo przystępne. Za peeling zapłaciłam około 15-17 złotych.





Jestem zachwycona tym produktem i podpisuję się pod każdym słowem producenta. Początkowo myślałam, że mogłam wybrać coś innego, a teraz stwierdzam, że za nic w świecie nie zamienię go na żaden inny produkt. Jest delikatny, ale robi bardzo dobrą robotę. Korund zawarty w tym peelingu jest wyczuwalny. Dodatkowo produkt bardzo fajnie nawilża, zawsze zostawiam go minutkę dłużej na twarzy, aby troszkę wchłonął w moją buzię. Ma bardzo ładne opakowanie, coś na styl Starej Mydlarni.



Czas na Savon Noir z Mydlarni Franciszka.Wspaniale oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń i toksyn. Służy do codziennego mycia twarzy i ciała lub do robienia maseczek. Aby wykonać zabieg wystarczy (max. 2 razy w tygodniu) na twarz i ciało zaaplikować kosmetyk, pozostawić na około 5 minut, po czym twarz wymasować delikatnie opuszkami palców. Intensywnie nawilża - zmiażdżone oliwki, czyli główny składnik tego kosmetyku, odpowiadają za intensywne nawilżenie skóry.Łagodzi podrażnienia - eukaliptus ma działanie antyseptyczne. Polecany do cery problematycznej, ze stanami zapalnymi. Savon Noir Eukaliptus działa podobnie jak peeling enzymatyczny. Bezpieczny nawet do skóry bardzo wrażliwej, gdyż w swej strukturze nie ma żadnych drobinek, które mogłyby spowodować mechaniczne uszkodzenie skóry. Jednak osobiście nie polecam używać go częściej niż 2-3 razy w tygodniu, bo jednak można przesadzić.




Na sam koniec maseczka z zieloną glinką i olejami.Glinka zielona w połączeniu z wodą, ekstraktem z dziurawca zwyczajnego, olejem arganowym, olejem z nasion konopi siewnych i olejkiem tymiankowym jest gładką masą o silnych właściwościach absorpcyjnych, antybakteryjnych, bakteriobójczych. Przyspiesza procesy gojenia się stanów zapalnych. Działa odżywczo, dostarczając skórze całe bogactwo pierwiastków i witamin. Polecana jest szczególnie do pielęgnacji cery łojotokowej, tłustej, trądzikowej. Zapłaciłam za nią 39 złotych. Wszystkie produkty są niesamowicie wydajne.


  
Z czystym sumieniem polecam Wam każdy produkt i myślę, że jeśli macie podobną cerę do mojej będziecie zachwycone:)

Love K.

18 komentarze: