Wyniki rozdania, koniec wyzwania, kilka nowości ;)

23:12 Katarzyna Piątkowska-Błaś 20 Comments

Dzisiaj wyniki rozdania. The winner is...

 
Gratuluję serdecznie i już czekam na adres do wysłania paczuszki:)
 
Jako, że dziś kończę swoje wyzwanie, które podjęłam przed 30 dniami, chciałam Wam bardzo podziękować, tym 55 osobom, które są ze mną oraz tym którzy cały czas mnie wspierali i komentowali pojawiające się posty.
 
Jeszcze pojawiło się u mnie kilka nowości, które musze Wam pokazać, bo może coś już z tego mieliście.. aaa i jutro idę znowu do Rosmanna hihi:)
 
 
 Miałyście coś z tych rzeczy. Mam nadzieję , że krem i tonik mnie powalą, póki co powaliła mnie tylko cena( nigdy nie miałam tak drogiego kremu i chyba  kupując go upadłam na głowę) także spodziewam się cudów.. Taka moja natura zawsze byłam łatwo wierna ;) A żele z TBS są super i była promocja 2 za 1 czy jakoś tak:)

Love  K.

20 komentarze:

Oko dnia :)

13:04 Katarzyna Piątkowska-Błaś 12 Comments

Z braku czasu, podrzucam chociaż dwa zdjęcia :)



A Wy dzisiaj na jakie makijaże macie ochotę?
Love K.
P.S Jutro ostatni dzień mojego wyzwania, oraz wyniki rozdania :):):)

12 komentarze:

Ulubieńcy listopada

15:30 Katarzyna Piątkowska-Błaś 20 Comments

Tym razem przychodzę do Was z moimi ulubieńcami miesiąca. 
Pojawiają się oni nieco wcześniej, ale później mogę nie mieć okazji wstawienia i napisania tego posta.

Zacznę może od tego, że w listopadzie miałam jakoś wyjątkowe problemy z rzęsami i paznokciami, nie żebym nie miała ich wcześniej, choć w sumie z paznokciami nie miałam, ale teraz jakoś mi się wszystko nasiliło...
Odzywkę eveline 8w 1 odstawiłam już bardzo dawno temu, więc moje paznokcie powinny już dojść do siebie, tym razem nie wiem co im mogło zaszkodzić, ale niemiłosiernie się rozdwajają i łamią. Kupiłam więc w aptece balsam do paznokci z Herba Studio, tak go wcierałam, wcierałam i dalej wcierałam i naprawdę widzę poprawę, wydaje mi się ,że paznokcie i skórki wyglądają lepiej. Kosztował ok 11-12 zł jest wydajny.
Skoncentrowane serum eveline 3 w 1 do rzęs. 
Nie wiem czy Wy też tak macie, że jak jednego dnia mocniej wytuszujecie rzęsy to na drugi dzień Was one bolą, a na trzeci wypadają czy tylko aj jestem takim fenomenem:>?
 Zaznaczam, że to nie jest wina złego demakijażu, albo jego braku... 
Eveline sprawia, że szybko nam te nowe rzęsy wyrastają iż  tego co wiem niektórzy używają go jako bazę pod tusz. 
Koszt ok 12 złotych
Mówię o rzęsach, a pokazuję Wam pomadkę z alterry?! 
Tak, tak ma świetny, delikatny skład i zdarza mi się jej używać jak krem do rzęs, czasami nawet pod oczy, albo oczywiście pomadkę ochronną jest genialna:) cena 5 zł
Ostatnim moim produktem jest masło z The Body Shop. 
Dostałam je jako mały bonusik, po ostatnich naprawdę ogromnych zakupach w tym sklepie ( kupiłam też coś dla Was na kolejne rozdanie:) ) 
Jest bardzo dobrze nawilżający, używałam go na pięty i skórki przy dłoniach spisuje się na 5!:)
Love K.

20 komentarze:

Rosmann -40% kolorówka :):):)

15:33 Katarzyna Piątkowska-Błaś 26 Comments

Dziś nastał ten długo wyczekiwany dzień:)
Jestem bardzo zadowolona, mój portfel chyba mniej, ale trudno przecież raz się żyję..:)
Przedstawiam Wam to co udało mi się dzisiaj kupić. Poszłam do Rosmanna z listą , którą zrealizowałam w 100%, chyba już nic do końca promocji nie przybędzie, choć jak to mawiają ''nigdy nie mów nigdy'', no chyba , że Wy mi coś jeszcze podrzucicie jako moje must have ;)
 Oto moje zakupy:


Kupiłam kilka sprawdzonych rzeczy i kilka których za Waszą przyczyną byłam ciekawa.
Zacznę od tuszy ( będę Wam pisać ceny, ale zakupy robiłam dziś na dwa razy i jeden paragon mi zginął, a cen nie pamiętam)


1. Tusz do rzęs Maybelline the rocket volum express- to mój ulubieniec! To moje drugie opakowanie, ale wcześniejsze już kończę dla mnie nr jeden wśród tuszy:)

2. Tusz Lovely curling Pump Up masacara- szczoteczka wygląda ciekawie, kupiłam za Waszą namową 5.39 zł

3. Tusz Wibo Growing lashes stymulator mascara- bardzo mała, zwinna szczoteczka, kiedy robiłam kurs makijażu, wtedy pierwszy raz pracowałam z tym tuszem i był spoko  5.79 zł

4. Kredka Max Factor  090 Natural Glaze- przyznam się , że  po wyjściu to była jedyna rzecz po której pukałam sobie do głowy. Kredka za prawie 20 zł i to już po przecenie??!! Przyszłam do domu pomalowałam nią wodną linię oka... Boże!!! Kupujcie ją bo jest genialna, fajnie powiększa oko to będzie mój ulubieniec i odkrycie roku- dzięki Wam!:* 17.39 zł


4. Żelowy eyeliner Maybelline Lasting drama- Boże jaki on maleńki, a jaki ma ładny słoiczek, również kupiony pod Wasza namową, pędzelkiem nie wiem czy będę potrafiła coś zrobić ;) jutro się nim pomaluję 20.39 zł

5. Bourjois Bronzer nr 52 CUDO!!!! To również moje drugie opakowanie...

6. Korektor Bourjois healthy mix- Boziu po co mi tyle korektorów? Ale to przecież okazja:) Jeszcze go nigdy nie miałam, a tyle pozytywnych opinii..  24.59 zł

7. Puder sypki MANHATTAN soft mat loose powder-ostatnio używam tylko pudrów sypkich, lubię je 17.99 zł

8. Róz z jedwabiem Wibo-te róże całkiem dają radę mam  nr 9 po przecenie 5.79zł


9. Kupiłam jeszcze dwie maseczki z ziaji każda po 1.59 zł

10. Pilniczek metalowy 5.99zł

Aaaaa i zapomniałabym... Weszłam po drodze do empiku kupić kalendarz na nowy rok, tam także są przeceny. Piękny z sówkami w kolorze czarnym( był jeszcze biały) cena 24.99 zł -25% zapłaciłam 18.74 zł-zawsze to coś i starczy na jakiś drobiazg w rosmannie :)


A Wy co kupiłyście? Czy ja o czymś zapomniałam? Coś szczególnie jeszcze polecacie, piszcie póki jest jeszcze promocja i mam trochę grosza w portfelu ;)
Love K.

26 komentarze:

Abc twarzy... nawilżanie i inne specyfiki :)

15:10 Katarzyna Piątkowska-Błaś 6 Comments

Dziś ostatnia część abc mojej twarzy. Dopiero teraz zauważyłam, że nie napisałam Wam ani słowa, jaką mam w ogóle skórę (gapa ze mnie). Mam cerę mieszaną. W momencie kiedy ją przesuszę różnymi zabiegami to jest mieszana w kierunku suchej, a czasami mieszana w kierunku tłustej. Przez długi czas miałam z nią olbrzymie problemy jednak z upływem czasu i moją dojrzałością hehe ustąpiły.. :)

Metodą prób, błędów i milionów wydanych na leki, kosmetyki i zabiegi, wypracowałam swoją pielęgnację i w sumie bardzo rzadko coś w niej teraz zmieniam, bo po prostu się u mnie sprawdza.

Przetestowałam wszystkie antybiotyki, kosmetyki apteczne i drogeryjne, oraz zabiegi u kosmetyczki, w tej dziedzinie jestem znawcą :) Moja skóra bardzo lubi mikrodermabrazję zwykłą i korundową, peelingi enzymatyczne, migdałowe, a także kwasy, ale tylko te z mocniejszym stężeniem i obowiązkowo oczyszczanie przynajmniej raz w roku. A co do pielęgnacji jaką stosuję już w zaciszu własnego domu, to nie jest ona zbyt skomplikowana.


Kremy do twarzy; obowiązkowo bambino pisałam o nim wcześniej. Mimo, że posiada parafinę nie zapycha mnie, jednak lepszy jest dla mnie ten z cynkiem, niż pantenolem to mój lek na całe zło:)

Następnym cudem jest bardzo lekki krem, dla każdego typu cery, który zmiękcza, wygładza i poprawia kondycję skóry, bardzo fajnie nawilża, świetnie sprawdza się pod makijaż, moja skóra go kocha!

Nie mogłabym zapomnieć o kremie z ziaji. Nawilżająco-matujący ŚWIETNY! Każde słowo producenta o nim to prawda, a to się rzadko zdarza. :)


Seria z The Body Shopu z vitaminą E. Oooo tak! Szczególnie pomocna na jesień i w zimie. Jest to maska i mgiełka, fajnie nawilża i odżywia, jeśli jesteście ciekawi czegoś więcej mogę zrobić recenzje. :)
 
 
I znowu TBS, wcale nie przepadam za tą firmą, ale produkty do ciała i twarzy mają całkiem fajne. Używam kokosowego bardzo delikatnego peelingu , który niby jest do ciała, ale u mnie znalazł zastosowanie do twarzy.
 
Moje ostatnie odkrycie to krem złuszczający z 10% zawartością kwasu migdałowego. Krem rozjaśnia nieregularne przebarwienia powierzchowne i pozapalne. Polecany jest również do stosowania w celu zapobiegania i zmniejszenia oznak starzenia się skóry. Proteiny ze słodkich migdałów wygładzają naskórek, a skóra staje się świeża i wypoczęta. Efekt złuszczania jest widoczny, ale jest stopniowy i delikatny, co osobiście lubię, bo jest znośne w codzienności. Używam go dwa tygodnie, potem tydzień przerwy i znowu dwa tygodnie. Jeśli chcecie go wypróbować, bądźcie przygotowani na wysyp nie przyjaciół na waszej twarzy, ale buzia bardzo szybko dochodzi do siebie, i nie zapominajcie wtedy o kremie z wysokim filtrem!
 
Oczywiście używam też cały rok maseczek z  glinką z ziaji, nie ma na rynku innych, lepszych! To jest mój must have, którego akurat zabrakło.. :P Ale jutro idę do rosmanna w wiadomym celu ;);)  i na pewno kupię też ukochane maseczki.
 
Love K.

6 komentarze:

Abc twarzy... oczyszczanie i tonizowanie

15:16 Katarzyna Piątkowska-Błaś 8 Comments


Z sezonie jesienno-zimowym do oczyszczania zawsze używam toniku nr 2 z clinique, idealnie oczyszcza, świetnie nadaje się do codziennej pielęgnacji. Wygładza, odświeża i usuwa martwy naskórek, pozwala pozbyć się narosłych zanieczyszczeń i martwych komórek, delikatnie rozjaśnia. Choć teraz w butelce po nim znajduję się moja mieszanka na sezon wiosenno-letni czyli płyn Afronis z apteki i butelka toniku aloesowego z ziaji (taka wersja w czasie upałów w lecie sprawdza mi się o wiele lepiej, bo zawarty w oryginalnym toniku alkohol nie sprzyja w używaniu go w czasie opalania itd., bo wysusza skórę) Nic innego jako do tonizowania nie używam.
 
Jeśli chodzi o żele do mycia twarzy to również nie ma tu nic  nadzwyczajnego. Od lat jest to żel i mydło z tej samej serii co tonik z clinique, oraz szczotka do twarzy z  For your beauty z  rosmanna. Zdaję sobie sprawę, że produkty z clinique nie są tanie jednak sa bardzo wydajne i moim zdaniem naprawdę się opłacają. Nie potrafię policzyć, która to już moja butelka tego cudownego żelu, mydło natomiast może delikatnie wysuszać. Lubię też także mydło z isany z rosmanna czasem go używam( z taką niebieską pompką) lub żelów do higieny intymnej, może to nie normlane ale są bardzo delikatne.
 
Po latach prób i błędów mogę stwierdzić , że zarówno w pielęgnacji cery jak i włosów mniej znaczy więcej. A już jutro ostatnia część Abc twarzy i tam pojawią się moje ulubione kremy i reszta produktów, które stosuję.
 
Love K.

8 komentarze:

Abc twarzy... demakijaż

15:02 Katarzyna Piątkowska-Błaś 17 Comments

Pierwszy krok od którego zaczynam zmywanie makijażu z twarzy to oczywiście DEMAKIJAŻ...
Do tego celu mam kilka ulubionych i sprawdzonych produktów.
Idąc po kolei:
Mleczko nawilżające do oczyszczania i demakijażu twarzy i oczu- dla mnie osobiście jest ok, ale bez szału. 
Znalazło się u mnie przez przypadek. 
Ale tu ma być mowa o moich ulubieńcach, więc zdradzę Wam moją tajemnicę ;)
 Mleczko spisuję się ,kiedy doleję do niego kilka łyżeczek olejku rycynowego, albo jakiegoś oleju z alterry. 
Taka kombinacja trochę go rozrzedza, mimo to produkt nie zapycha mi wtedy twarzy.
 Chociaż do delikatnych twarzy nie polecam, gdyż na drugim miejscu znajduje się parafina.
Cena  za 200 ml to ok 5 zł do zakupienia w Biedronce

Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu- uwielbiam! 
To moja tańsza i to o wiele bioderma:) 
Ta seria ma bardzo fajne, estetyczne i wygodne opakowania. 
Płyn świetnie zmywa makijaż, radzi sobie nawet z produktami wodoodpornymi. 
Nie szczypie w oczy jest bardzo delikatny, ma przyjemny zapach, nie podrażnia. 
Mam tylko nadzieję, że nie wycofają go zbyt prędko z biedronki, bo na pewno zagości u mnie na dłużej.
Cena za 200 ml to ok 5 zł do zakupienia w Biedronce
Oczyszczające mleczko do twarzy i oczu Christian Dior- bardzo dobry produkt. 
Fajnie oczyszcza, mam wrażenie , że również pielęgnuję naszą twarz i pozostawia ją miękką. 
Minusem jest cena i to, że szczypie w oczy. 
W zeszłym roku na święta dostałam dwie butelki tego  cuda, niestety nie jestem w stanie Wam powiedzieć w jakiej jest cenie.
Pianka do demakijażu dla skóry mieszanej w postaci skoncentrowanego kremu- geniusz! Szybko, efektywnie a jednocześnie łagodnie usuwa wszelki makijaż z twarzy. 
 Przede wszystkim dokładnie oczyszcza skórę twarzy i minimalizuje pory jak żaden inny żel do mycia, czy tonik! 
Ponadto jest bardzo wydajny, wystarczy jego minimalna ilość do precyzyjnego umycia twarzy. Czasami myślę, że on chyba nigdy się nie skończy :)
 Minus jest taki, że nie nadaje się on do demakijażu oczu ponieważ bardzo, bardzo zaznaczam bardzo szczypie i daję efekt piszczącej skóry- co ja akurat lubię.
Cena za 150 ml to ok 90 zł do zakupienia w Sephorze, Douglasie,

Zawsze mi towarzyszą chusteczki do demakijażu. 
Używam ich przeważnie na wyjazdach i w podróży. 
Obecnie mam chusteczki z  pure i jakieś z biedronki. 
Często sięgam po chusteczki nawilżane dla dzieci, jednak rzadko używam je jako typowy i jedyny środek do demakijażu. 
Polecam też chusteczki BeBeauty z biedronki- chyba cała ich ta seria jest dobra. :)

Love K.

17 komentarze:

Śniadanko! :)

11:09 Katarzyna Piątkowska-Błaś 6 Comments

Śniadanie od zawsze było dla mnie najważniejszym posiłkiem i nigdy o nim nie zapominam! Choćbym miała wstać o 3 w nocy wierzcie mi lub nie, ale zjem śniadanie!
Nie wynika to wcale z mojego głodu, ale bardziej z nawyku, albo sama nie wiem z czego, bo mam to od zawsze.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że u mnie śniadanie bardzo często składa się np. z tabliczki czekolady, albo jakiś chipsów niedokończonych wcześniejszego dnia- także nie wiem czy można nazwać to śniadaniem?!
Zawsze jem je 10-15 minut po przebudzeniu, a że dzisiaj odsypiam i wstałam po godzinie 10 to śniadanko zjadłam później.
Miałam ochotę na coś zdrowego, ok na coś zdrowszego, bo ciężko zdrowym nazwać gotową owsiankę z Kauflanda , którą należy tylko zalać wodą, ale w porównaniu do tego co jem jest to szczyt zdrowia i to jeszcze mogę przełknąć :)
O dziwo miałam ochotę na owsiankę, tą malinowa z Kaufa,mimo swojej ceny jest naprawdę smaczna, czuć w niej te maliny i nie ten typowo sztuczny smak, za to ma u mnie dużego plusa:)
 Do tego pestki dyni , bo jeśli chodzi o nasiona to bardzo lubię ich smak, oraz kawałki banana. Wkroiłam połowę no i jak wiadomo...KAWKA!!
Bez niej mój dzień się nie rozpoczyna.:)


 A Wy co jecie na szybkie zdrowe śniadanie? 
Macie jakieś cenne rady i dobre wskazówki?:)
Miłego dnia!
Love K.

6 komentarze:

Esotiq Formula, Body Smoothing Shower Gel (Żel ujędrniający pod prysznic)

14:09 Katarzyna Piątkowska-Błaś 3 Comments


Żel pod prysznic,który nie zawiera mydła. 
Wyróżnia się wysoką zawartością składników aktywnych najwyższej klasy:

ZIRHAFIRM - ekstrakt z połączonych roślin szczodraka krokoszowatego i jujuby pospolitej, przywraca i utrzymuje jędrność oraz elastyczność skóry.

GLICERYNA - w naturalny sposób osłania skórę. Przenika do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia. Wygładza, poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe. Penetruje do głębszych partii warstwy rogowej naskórka i pozostaje tam, regulując wilgotność przez około dobę.

D-PANTENOL (witamina B5, kwas pantotenowy) - naturalny składnik występujący w skórze i włosach, niezbędny do ich prawidłowego formowania się. Łatwo wnika w głąb skóry, zmniejsza utratę wody przez naskórek. Przy tym skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność. Stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu działa gojąco i regenerująco.

EKSTRAKT Z ALOESU - składniki naturalnie zawarte w aloesie (m.in. wielocukry, aminokwasy, sole mineralne, witaminy, kwasy organiczne) wygładzają, ujędrniają, regenerują oraz utrzymują odpowiedni poziom wilgotności skóry. Pobudza wzrost i naprawę skóry oraz przyspiesza proces gojenia. Oprócz regeneracji i oczyszczania aloes wspomaga naturalne nawilżanie, czuwa nad utrzymaniem prawidłowego pH i flory bakteryjnej skóry. W skład jego miąższu wchodzi także kwas hialuronowy, który w naszej skórze pełni rolę międzykomórkowego magazynu wody.
Cena: 39zł / 225ml
Żel bardzo dobrze się pieni, przyjemnie pachnie, dobrze myje i nie wysusza skóry.
 Jedynymi minusami może być cena i dość ciężka dostępność, bo tylko w salonach Esotiq....
Love K.

3 komentarze:

Bath & Body Works, Signature Collection, Carried Away Body Lotion (Balsam do ciała)

16:35 Katarzyna Piątkowska-Błaś 7 Comments

Bóg jeden wie jak długo chciałam wypróbować coś z Bath & Body Works...
Jak wiadomo stacjonarny sklep jest tylko w Warszawie, a tam jakoś mi nie było ostatnimi czasy po drodze. 
Nie rozumiałam szumu wokół tej firmy i tak jak kiedyś marzyłam o kosmetykach z lusha, maca, czy innych trudno dostępnych u nas firm, powoli, powoli wszystkie ukochane, wypatrzone produkty trafiały prędzej czy później w moje ręce:)
Wracając do tematu: MAM GO!:) 
Mowa o balsamie do ciała carried away. 
To nie jest zwykły balsam. 
Funkcje nawilżające muszą w pierwszej kolejności ustąpić miejsca jego zapachowi. 
Ale produkt zdecydowanie nawilża i szybko się wchłania. 
Użyłam go tylko 3 razy, na całe ciało i stwierdzam, że od teraz będę go używać tylko w miejscach widocznych i narażonych na kogoś węch;) 
Bo na całe ciało jest mi go po prostu szkoda.. 236 ml (cóż za pojemność ;) ) kosztuje 29 zł.


Plusy:
+ bardzo szybko się wchłania,
+ nie pozostawia tłustego filmu na skórze,
+ lekka konsystencja,
+ długo utrzymujący się zapach na skórze ( do trwałości perfum bym nie porównała, ale do mgiełki jak najbardziej)
+ poręczne opakowanie,
+ plus za pomocny aplikator ( dozownik)
+ nie jest testowany na zwierzętach,
+ bardzo wydajny,

Minusy:
- zbyt trudna dostępność,
- cena,

Miałyście kiedyś produkty z Bath & Body Works? 
Co polecacie?

Love K.

7 komentarze:

Upięcia włosów, szybkie, ciekawe fryzury

14:37 Katarzyna Piątkowska-Błaś 4 Comments

Jako, że jest dziś ciemno, zimno i ponuro przychodzę do Was z propozycjami fryzur, szybkich, codziennych i w miarę prostych ;)
 
Kilka opcji na podpięcie zapuszczanej grzywki
 





 
A na koniec fryzura która szczególnie mi się podoba :)
 
 
Love K.

4 komentarze:

Hight Definition NYC recenzja

15:44 Katarzyna Piątkowska-Błaś 14 Comments

Pełna nazwa to seperating mascara high definitione New York Color. 
Swoją droga co to w ogóle za firma?

Tusz ma całkiem ładne opakowanie, a najładniejszą to miał cenę, bo chyba ok. 8 zł na stronie kosmetyki z ameryki i to cena właśnie do mnie przemówiła.:)
 Nie byłam wtedy na etapie kupna nowego tuszu. 
Wybrałam kolor czarny.
 Co do szczoteczki jest całkiem fajna, sylikonowa z wieloma  drobnymi ząbkami.

Dla zobaczenia efektu jaki można uzyskać po pomalowaniu się tym tuszem zrobiłam dla Was trzy zdjęcia. 
Najpierw zdjęcie z niepomalowanymi rzęsami.


 Kolejne to zdjęcie z jedną delikatną warstwą tuszu... ;)


Ostatnie zdjęcie jest to mój efekt końcowy- właśnie na takim mi zależało.
 Rzęsy są pomalowane dwoma warstwami.

Szczoteczka bardzo dobrze rozdziela rzęsy, delikatnie je pogrubia i wydłuża.
 Zawsze kiedy mam nowy tusz wycieram szczotkę o chusteczkę higieniczną, aby nie nakładać zbyt dużej ilości produktu i aby rzęsy nie były za bardzo posklejane, bo tego bardzo nie lubię. 
Myślę, że jeśli ktoś posiada swoje dość długie rzęsy( ja niestety nie posiadam) to wyczaruje naprawdę piękny efekt, który można stopniować w coraz to mocniejsze i wyraźniejsze spojrzenie.
Co sądzicie o efekcie? 
Miałyście ten tusz? 
Jaki jest Wasz ulubiony?
Love K.

14 komentarze:

Tangle Teezer vs Tangle Attack

17:46 Katarzyna Piątkowska-Błaś 10 Comments

Szczotka Tangle Teezer -jedni ją kochają, inni nienawidzą, a reszcie jest obojętna.
 Ma ona delikatnie i bez wysiłku pozbywać się splątanych włosów, co dla niektórych ważne bez bólu. 
Tangle Teezer posiada zaprojektowane zęby flex, które ułatwiają poślizg poprzez włosy. 
Ja ją bardzo lubię, szczotka ma minimalizować łamanie, rozdwajanie i uszkodzenia włosów. 
Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych koloryzacją włosów, przedłużanych, splątanych ,a także dla dzieci, które nie lubią uczucia "ciągnięcia" podczas rozczesywania. 
Oto dostępne wzory i modele TT.


Tangle Attack ma być tańszym i to znacznie tańszym (bo kosztuje tylko 1 funta)odpowiednikiem TT.
  Moim zdaniem jednak mu nie zagraża...



Posiadam w swojej kolekcji  TT i TA. 
Nie potrzebowałam dużo czasu, aby wyrobić sobie zdanie na ich temat. 
TA jest znacznie twardszy, jakby ostrzejszy. 
Ząbki podczas czesania się nie uginają, nie dostosowują do skóry głowy, jest bardziej plastikowy i sztuczny.

Ogólnie wygrywa u mnie TT, jedynym plusem przemawiającym za TA jest to, że jest jakby lepiej wyprofilowany przez co wygodniej trzyma się go w dłoni, no i jest tańszy!
Miałyście któryś z nich? Może obydwa? Który wolicie?
Love K.

10 komentarze:

Bardzo szybki i prosty make-up

15:25 Katarzyna Piątkowska-Błaś 17 Comments

Dziś przychodzę do Was z propozycją makijażu- niestety tylko oka ;)
Mam dla Was makijaż który nie dość, że zrobicie bardzo szybko, prosto bez większych zdolności i na dodatek nie będzie Wam potrzebna duża ilość kosmetyków ani pędzli.
Makijaż świetnie nadaję się do pracy, szkoły czyli na co dzień, ale przy mocniejszym podrasowaniu i stopniowym nakładaniu ciemniejszego koloru i doklejeniu sztucznych rzęs, będzie świetny, także na wieczór. 
Kolory na jakich się opiera bardzo fajnie pasują do niebieskich i zielonych oczu.

Użyte kosmetyki i ich zastosowanie:
1. Na całą powiekę ruchomą nałożyłam cień 205 golden rose z kobo -pędzlem hakuro H79 ( jest to świetny cień -rzadko spotykany w kolorze różowym, mieniącym się na złoto, inglot posiada podobny pigment o tym samym zabarwieniu.)

2.Kąciki zewnętrzne podkreśliłam ciemno brązowym cieniem opalizującym również na złoto. Rozblendowałam go pędzlem hakuro H76.

3.Linię rzęs podkreśliłam czarnym cieniem z inglota, nakładając go pędzlem maestro 660 r6. Kącik zewnętrzny roztarłam.

4. Wytuszowałam rzęsy ulubionym tuszem maybelline the rocket volum express w kolorze czarnym.

To wszystko!
 Cały makijaż oka wraz z twarzą zajął mi może 10 minut! 
Najszybszy zwykły zwyklak:)
Love K.

17 komentarze:

Paznokciowy szał?! Paznokciowa moda?!

17:21 Katarzyna Piątkowska-Błaś 16 Comments

Jaki kształt i kolory paznokci lubicie w obecnym czasie? 
Stawiacie na kształt kwadratowy, czy jednak wybieracie bardzo modne ostatnio migdałowe kształty? 


Love K.

16 komentarze:

L'biotica maska ACTIVE GOLD

10:06 Katarzyna Piątkowska-Błaś 17 Comments

Hydrożelowa maska na tkaninie ACTIV GOLD to profesjonalny zabieg upiększająco, pielęgnujący do wykonania w zaciszu własnego domu.
Producent nam obiecuje:

  • efekt rozświetlenia skóry
  • hamowanie procesu powstawania zmarszczek
  • stymulację produkcji kolagenu i elastyny
  • głębokie nawilżenie, odżywienie i regenerację


Maseczka jest na bazie złota, kolagenu oraz kwasu hialuronowego, który jak wiadomo ma za zadanie hamować powstawanie na naszej twarzy zmarszczek. 
Jeśli chodzi o moje zdanie po użyciu tej maski to jest genialna! 
Nie spływa z twarzy, nie trzeba przez 20 minut leżeć z zamkniętymi oczami, tylko można przeglądać internet, albo czytać książkę. 
Faktycznie wyczuwalna jest większa elastyczność skóry, jest przyjemniejsza w dotyku, miękka, rozświetlona, ale nie tłusta i koloryt ulega poprawie. 
W sprawie zmarszczek się nie wypowiem, bo jeśli ma hamować powstawanie w najbliższym czasie to dam znać za kilka miesięcy ;) Po nałożeniu maski daje ona przyjemny efekt chłodzenia, a później buzia jest dobrze nawilżona i delikatnie wygładzona.
 Cena takiej maseczki to ok. 16 złotych, zamówić ją można przez Internet. 
A co najważniejsze nie zawiera parabenów i sls!

Sposób użycia:

UWAGA!UWAGA! Teraz się nie wystraszcie... maska na twarzy wygląda tak :)


Skład:



Aqua, Glycerin, Butylene glycol, Hydrolyzed collagen, Portulaca Oleracea Extract, Sodium Hyaluronate, Gold, Ceratonia Siliqua Gum, Allantoin, Hydrogenated castor oli, Chondrus Cripus, Agar, Xanthan Gum, Carbomer, Disodium Edta, Hamamelis Virginiana (witch hazel) Extract, Beta-Glucan, Mica, Titanium Dioxide, Ci 77491, Methylisothiazolinone, Parfum,

Love K.

17 komentarze: