Ulubieńcy czerwca i lipca
Dawno nie pojawiali się u mnie ulubieńcy, więc dziś przyszedł czas by to nadrobić.
Zacznę od lakierów do paznokci.
Moimi faworytami w tej kwestii są lakiery firmy Essie.
Moja kolekcja essiaków bardzo się powiększyła i w zasadzie mam może 2-3 lakiery innych firm.
Ostatnio kupiłam 3 nowe kolory i mam już wszystkie swoje wymarzone kolory ;)
Jeśli chodzi o paznokcie u stóp goszczą u mnie namiętnie i na zmianę dwa kolory.
Watermelon- śliczny arbuzowy kolor, który wpada w piękny róż, oraz Rose bowl- typowo różana czerwień.
Wyglądają prześlicznie na opalonej skórze, ale i u bladziochów będą się dobrze prezentować.
Jeśli chodzi natomiast o paznokcie u dłoni królują u mnie tylko i wyłącznie nudziakowe kolory.
Moje must have to allure, madamoiselle i ballet slippers.
Nie mam ochoty ani na jakieś neonowe odcienie, ani na długie paznokcie.
Dlatego może wybieram kolory bardzo naturalne, które przy krótkich paznokciach dają efekt naprawdę ładnych, zadbanych , maksymalnie wypielęgnowanych i estetycznych paznokci.
Maska do włosów kolejny strzał w 10!
Pisałam o niej w poście o pielęgnacji moich włosów o której możecie poczytać TUTAJ
Peeling albuzowy z The Secret Soap Store to kolejne cudo, ale nie chcę się o nim za dużo teraz rozpisywać, bo wkrótce będzie większy post na jego temat.
Na pewno polecam, bo jest wart wypróbowania i będzie świetny na letnie upały.
Tusz do rzęs they're real z benefitu.
Rozumiem zachwyt nad nim, bo fajnie wydłuża, nie rozmazuje się, podkręca, jeśli nie cena to nie miałabym się do czego przyczepić.
Mgiełka zapachowa Green tea z Marizy.
Na upały nie mogę wyobrazić sobie nic lepszego.
Działa orzeźwiająco, bardzo przyjemnie i świeżo pachnie.
Zapach owoców cytrusowych z nutą jaśminu i drzewa cedrowego.
Mgiełka wzbogacona jest w kojący ekstrakt z dzikiej róży oraz d-pantenolu.
Nadaję się do spryskania całego ciała.
Dzięki temu peelingowi, od kilku tygodni nie używałam żadnych tarek, ani pumeksów.
Oczywiście podstawa do systematyczność.
Pisałam też o nim wcześniej TUTAJ
Ostatni produkt, który również skradł moje serce i go uwielbiam.
Miała być na jego temat osobna notka, ale napisze kilka słów o nim tutaj.
Regenerujący krem-kokon do stóp.
Uwielbiony przeze mnei za zapach i działąnie.
Faktycznie mam wrażenie jakby otulał moje stopy dodatkowo je nawilżając.
Zawiera ekstrakt z kwiatów czarnej róży, miód, olej avocado, olej z cytryny.
Na pewno będą często do niego wracać.
A jacy są Wasi ulubieńcy?
Love K.
o tak mgiełka jest boska :) peeling arbuzowy również!
OdpowiedzUsuńps. zmieniłam nazwę bloga :)
Dokładnie :)
UsuńNie znam tych produktów :) Moje serce w tym miesiącu skradł balsam do ciała Ziaja Blubel :)
OdpowiedzUsuńZnam stosowałam ten balsam i również bardzo mi spasował :)
UsuńPodobają mi się kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione :)
Usuńwatermelon to piękny kolor! ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego bardzo często po niego sięgam :)
UsuńWszystkie kosmetyki mi się podobają i pewnie po niektóre z nich sięgnę... ;) Mam już "na liście" do kupienia tę maskę do włosów, peeling już wcześniej polecałaś, a krem z Tołpy też wygląda zachęcająco...
OdpowiedzUsuń:)
Usuńto wydatki Ci się szykują :)
krem jest super i często bywa an promocji w naturze, albo rossmannie to wtedy kupuj :)
Maska NV jest świetna, szkoda, że tak trudno ją upolować :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Raz jest jej dużo,a potem długo długo nic, chyba będę musiała zrobić zapas an wszelki wypadek ;)
Usuńta mgiełka jest świetna :) a essiaki masz piękne musisz mieć niezłą kolekcję ♥
OdpowiedzUsuńKolekcja jest ogromna :)
Usuń