Ulubieńcy kosmetyczni sierpnia
Kocham sierpień.
Myślę, że nie bez powodu się w nim urodziłam :)
Niestety dziś ten miesiąc dobiega końca, ale nie martwmy się czas pędzi tak szybko, że ani się nie obejrzymy, a znowu będzie lato:)
Ale do sedna, do ulubieńców.
Myślę, że nie bez powodu się w nim urodziłam :)
Niestety dziś ten miesiąc dobiega końca, ale nie martwmy się czas pędzi tak szybko, że ani się nie obejrzymy, a znowu będzie lato:)
Ale do sedna, do ulubieńców.
Mydełko z Bath&Body Works było pierwszym mydełkiem jakie miałam okazje wypróbować z tej firmy.
Zachwyciło mnie!
Zachwyciło mnie!
Wiem, że są jeszcze jakieś pianki do mycia itd.
Może kiedyś uda mi się je gdzieś dorwać:)
Mydełko ma piękny śliwkowy zapach, który dość długo utrzymuje się na skórze.
Super się pieni, bardzo dobrze oczyszcza.
Mojej skóry nie wysusza i jeszcze ta pompka...
Jestem na duże TAK!
Kolejna dla mnie nowość to ziołowa pasta do zębów z Himalaya.
Oczywiście bez fluoru.
Od dłuższego czasu wystrzegam się past z fluorem!
Muszę się Wam przyznać, że ta pasta fajnie odświeża, ma przyjemny smak, czego brakuje właśnie innym pastom , które fluoru nie zawierają.
Dodatkowo ma wybielać, no nie wiem..
Dam znać za jakiś czas jak to jest z wybielaniem w jej przypadku.
Jest wydajna, nie ma problemów z jej kupnem.
Jedynym minusem może być cena bo to około 14 złotych.
Może kiedyś uda mi się je gdzieś dorwać:)
Mydełko ma piękny śliwkowy zapach, który dość długo utrzymuje się na skórze.
Super się pieni, bardzo dobrze oczyszcza.
Mojej skóry nie wysusza i jeszcze ta pompka...
Jestem na duże TAK!
Kolejna dla mnie nowość to ziołowa pasta do zębów z Himalaya.
Oczywiście bez fluoru.
Od dłuższego czasu wystrzegam się past z fluorem!
Muszę się Wam przyznać, że ta pasta fajnie odświeża, ma przyjemny smak, czego brakuje właśnie innym pastom , które fluoru nie zawierają.
Dodatkowo ma wybielać, no nie wiem..
Dam znać za jakiś czas jak to jest z wybielaniem w jej przypadku.
Jest wydajna, nie ma problemów z jej kupnem.
Jedynym minusem może być cena bo to około 14 złotych.
Muszę także wspomnieć o nowo odkrytych przeze mnie lakierach do paznokci.
Jestem wierna lakierom Essie, ale w momencie kiedy zobaczyłam te dwa kolory w Super-pharm w cenie 4,99 zł za sztukę musiałam je mieć!
Idealne na lato, typowe neony, które zwracają na siebie uwagę.
Nie było osoby, która by nie chwaliła tych kolorów.
Nosiłam je przeważnie w połączeniu na jednej dłoni.
W sumie używałam je tylko dwa razy, ale zdanie już o nich mam.
Mają bardzo wygodny cienki, precyzyjny pędzelek do którego nie mam żadnych zastrzeżeń.
Plus za niską cenę i małą buteleczkę, którą jesteśmy w stanie zużyć do końca.
Nie odpryskuje tylko delikatnie ściera się po bokach.
Z topem Sally Hansen wyglądają jak hybryda i wytrzymują spokojnie tydzień.
Tak wyglądały paznokcie po 6 dniach przed ich zmyciem.
Gdyby nie odrost i odprysk na kciuku, spokojnie mogłabym w nich chodzić kolejny tydzień.
Koniecznie się za nimi rozglądnijcie.
Wiem, że lato się kończy, ale mają w swojej gamie mnóstwo neonów i kolorów którym ciężko się oprzeć.
Nowość dla mnie to balsam do ust o działaniu naprawczym z Kiko.
Posiada filtr 15.
Bardzo dobrze nawilża, delikatnie barwi, a właściwie powiedziałabym, że podbija naturalny kolor ust.
Ma przyjemny owocowy zapach.
Posiada składniki pochodzenia zwierzęcego, masło shea i witaminy.
Wykończenie tego balsamu jest błyszczące nie matowe.
Jest hipoalergiczny.
Ojjj dawno nie urzekł mnie żaden zapach tak jak ten.
Dostałam go od męża i choć sam nie przepada za słodkimi nutami, co chwilę podchodzi do mojej toaletki by powąchać flakon... ;)
Mowa o James Bond 007.
Mm kilka świeżych zapachów, które pewnie wykończę po lecie, a ten będzie idealny na jesień i chłodniejsze wieczory.
Ma słodką nutę i dla mnie bardzo kobiecą i romantyczną.
jest bardzo dobrze dostępny koniecznie obwąchajcie, bo moim zdaniem jest mało popularny, a ma bardzo ciekawy i ładny zapach.
A co Was szczególnie zachwyciło w tym miesiącu?
Na co polecacie zwrócić uwagę ?
Love K.
Praktycznie nic nie znam, ale kolorki lakierów rzeczywiście są piękne i ciężko by było przejść obojętnie obok takich paznokci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie :)
Dziś byłam w super-pharm i te różowe kolory wszystkie wyprzedane, ale się bum zrobiło na nie :)
UsuńNie znam Twoich ulubieńców, ale ten lakier wygląda przepięknie :)! Aż chce się go mieć ♥
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko mi bo w Rzeszowkiej super-pharm, nie było już ani jednego różowego ;)
UsuńPasta Himalaya bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńTestowałam tylko 2 himalaye, ale mam ochotę na kolejne :)
UsuńZapach mało popularny, bo nazwę ma mało zachęcającą. Przynajmniej dla mnie. Ale jak widać nie trzeba się uprzedzać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nazwa jest ok, a zapach mmmmmn :)
UsuńNie miałam okazji używać żadnego z tych kosmetyków, zaciekawiły mnie te lakiery! Faktycznie wyglądają jak hybrydy. dobry top i sprawa załatwiona w kilka minut a nie kilka godzić u kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńPrzez to, że są tak czasochłonne i mnie szybko nudzi jeden kolor odeszłam od hybryd :)
Kolory lakierów są śliczne :)
OdpowiedzUsuńBoskie są <3
UsuńTym razem wszyscy Twoi ulubieńcy i mnie się podobają. Chciałabym też nadmienić, że w rzeczywistości te lakiery są jeszcze ładniejsze niż na zdjęciach i chyba się za nimi rozejrzę... ;-)
OdpowiedzUsuńWidzisz jak trafiam w Twój gust ;)
UsuńTo prawda lakiery są ładniejsze, jakoś nie mogłam odzwierciedlić ich prawdziwego neonowego koloru:)
Przepiękny kolor lakieru i całkiem niezła trwałość! :D
OdpowiedzUsuńNa żywo milion razy piękniejszy!!!!! :):)
Usuń