Ulubieńcy września; Ziaja, Pupa, Lovely,Wibo,

12:53 Katarzyna Piątkowska-Błaś 26 Comments

Czas pędzi jak oszalały.
Pocieszam się tym, że nie tylko u mnie, ale trudno takie mamy czasy... :)

Wrzesień nie był może dla mnie jakoś niesamowicie łaskawy pod względem odkryć kosmetycznych, ale  kilka produktów okazało się strzałem w 10!
Był także jeden powrót i jedno odgrzebanie w toaletce, które czekało na ''swój czas''.


Na jakiś promocjach w Rossmannie kupiłam  półtransparentny puder matujący z Wibo.
Trzeba mu przyznać, że świetnie utrwala makijaż, matuję skórę.
Moja po lecie niesamowicie się przetłuszcza i świeci.
Nie robi efektu maski i wyglądu tony tapety, nie zapycha.
Cera wygląda z nim bardzo świeżo, naturalnie i co najważniejsze kosztuje grosze!

Krem nawilżająco matujący z Ziaji to kosmetyk do którego co jakiś czas bardzo chętnie wracam.
Nigdy nie zawodzi!
Posiada delikatny filtr bo tylko 6, ale na początek delikatnej jesieni powinien wystarczyć
Jeśli jeszcze go nie próbowałyście to koniecznie go sobie kupcie, bo warto.


Moje dwie nowości, dwie miłości to...
Kurczę jak ja mogłam na to wpaść dopiero teraz???
Kredka do ust z Wibo w kolorze 1.
Trwałą, w naturalnym, ale podkreślającym kolor naszych ust.
Matowa, ale nie wysuszająca, dla mnie dużo lepsza od pomadek matowych z Golden Rose.
Dostępna w Rossmannie i również w śmiesznie niskiej cenie.

A drugie odkrycie to krem BB z firmy PUPA, ale o nim nie chce więcej pisać, bo w kolejnym poście powinna pojawić się recenzja na jego temat.


Jacy są Wasi ostatni ulubieńcy?
Co polecacie?

Love K.

26 komentarzy:

  1. Żadnego z tych produktów nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Puder z Wibo jest moim ulubionym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten krem Ziai kiedyś bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, nie zawiódł mnie nigdy i często do niego wracam :)

      Usuń
  4. Puder z Wibo jest na mojej liście zakupowej ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnego z tych produktów ;) Ja ostatnio zakochałam się w hybrydach i to chyba najwięksi ulubieńcy ostatnich dwóch miesięcy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam kilka razy w salonie, sama też miałam kilka lakierów hybrydowych, ale zbyt szybko nudzą mi się kolory i to chyba jednak nie jest coś dla mnie...

      Usuń
  6. Mam ten puder z wibo, ale jeszcze czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kredka Lovly za moment zasłuży na miano hitu blogosfery. Ale trzeba przyznać, że jest w pięknym kolorze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, wszędzie było o niej tak głośno, jak o kredce z My secret czy tam Essence.
      Ale jakoś ta pozytywna opinia mnie nie kusiła.
      Kiedyś przypadkowo kupiłam tą kredkę, a po czasie zorientowałam się, że to ta ''osławiona'' no i teraz wszystko rozumie ;)

      Usuń
  8. Ten krem matujący był kiedyś moim ulubieńcem przez długi czas :) o tej kredce czytam/słyszę już któryś raz. Być może (o ile uda mi się zużyć którąś z moich), to się w nią zaopatrzę. Muszę najpierw obadać ją na żywo :) czekam na recenzję kremu z Pupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że również Ci służył :)
      Dziś dokupiłam dwie nowe kredki, ale z essence ciekawa jestem czy będą równie dobre :)

      Usuń
  9. Mam kredkę Lovly i bardzo ją lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też lubię tą konturówkę z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o tym ziajowym kremiku naczytałam się już dużo ochów i achów... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jeśli go jeszcze nie miałaś to do dzieła i do Ziaji ;):*

      Usuń
  12. kremy z ziaji są dla mnie za tłuste jakoś :P Muszę kupić tą kredkę do ust :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też są jakieś dziwnie tłuste, ale nie ten :) a co do kredki kupiłam wczoraj też dwie z essence, ale nie są tak miękkie jak ta z lovely..:)

      Usuń